Pisali o nas
Artykuł z tygodnika "Wieści Podwarszawskie" nr 47/2010
Dziś Pakard ma już 20 lat! W tym czasie wiele się zmieniło, jednak podstawą oferty firmy pozostał papier. Nie jest to już jeden rodzaj papieru ale szeroka gama wszelkiego rodzaju papierów pakowych, osłonowych i specjalistycznych, dostarczanych do dużych sklepów wielobranżowych, supermarketów, drukarni, lakierni samochodowych, a także pracowni krawieckich, małych sklepów spożywczo - przemysłowych czy piekarni i cukierni w całym kraju. Rozbudowany park maszynowy firmy umożliwia jej przygotowanie każdego rodzaju papieru dokładnie według potrzeb klienta. Możliwe jest tu np. pocięcie arkuszy na dowolny format, przewinięcie dużych roli papieru na mniejsze lub pocięcie papieru z roli na arkusz.
W siedzibie firmy mieszczącej się w Wołominie przy ul. Sikorskiego 110 można dziś kupić to wszystko, co potrzebne jest do przygotowania grilla zorganizowania imprezy urodzinowej, chrzcin, komunii czy wesela.
Pakard czynny jest codziennie od godziny 8 do 17 i tych chwil, kiedy nie ma klientów, jest naprawdę niewiele. W firmie, kolejek co prawda nie ma, ale co kilka minut zjawiają się klienci, robią zakupy. Tutaj, przy ul. Sikorskiego zaopatrują się okoliczni mieszkańcy, a po opakowania oraz artykuły papiernicze przyjeżdżają lokalni przedsiębiorcy chwalący przede wszystkim dostępność produktów, nie wygórowane ceny oraz miłą i fachową obsługę.
W trakcie tych 20 lat pracy nie raz udowodnili swoim klientom, że warto im zaufać. Przekonali się także, że dobrym pomysłem było podjęcie w 1990 roku decyzji o utworzeniu własnej firmy.
Artykuł z dwutygodnika "Wieści Podwarszawskie" nr 32/1996
Gdyby w 1989r Kazimiera i Zbigniew Dąbrowscy nie zostali równocześnie pozbawieni pracy w likwidowanych zakładach państwowych, kto wie, czy istniałaby dzisiaj w Wołominie tak dobrze prosperująca hurtownia papieru i opakowań.
Jednak właśnie tak się stało i teraz, po sześciu latach ciężkiej pracy obydwoje uważają, że podjęli wówczas słuszną decyzję.
Papier pakowy w różnych gatunkach, który z fabryki przywozimy w rolach i dopiero na miejscu tniemy na potrzebny format. A żeby klient nie tracił pieniędzy na zbędny mu papier, jesteśmy w stanie przyciąć nawet najbardziej nietypowy format. A ponieważ obróbkę papieru wykonujemy własną metodą, to zdarza się, że papier jest u nas tańszy, niż u producenta. Głównymi odbiorcami papieru i naszych artykułów są hurtownie, giełdy spożywcze, zakłady przemysłowe, sklepy. Przyznam, może trochę nieskromnie, że nie ma w Wołominie sklepu, który używając papieru do pakowania, nie zaopatrywałby się w ten papier w "Pakardzie". Wszystkie oferowane w hurtowni artykuły posiadają atest i mogą być używane w branży spożywczej. Poza papierem można tutaj kupić:
- Czasami przyjeżdżają - opowiada pan Dąbrowski - ludzie z Piszu czy Lublina i mówią, że dowiedzieli się o nas zupełnie przypadkiem. A będąc w tej okolicy, zajechali zobaczyć, jak u nas jest naprawdę. A jak zajechali raz, to zostali już wiernymi klientami.
Czyżby państwo Dąbrowscy mieli jakiś wyjątkowy sposób na zyskanie przychylności potencjalnych odbiorców?
Okazuje się, że sposób mają, ale ani wyjątkowy, ani magiczny, tylko zwyczajnie - ludzki.
- Nie tylko na papier, ale na wszystkie towary ustalamy niskie ceny. Gdyby było inaczej, nikomu nie chciałoby się do nas fatygować.
Wystarczy, że klient zadzwoni, poda adres i powie kiedy ma być dostarczony towar. A my własnym transportem dowieziemy go na miejsce - uzupełnia wypowiedź męża pani Dąbrowska.
- Nie szczędzimy własnych sił - mówią zgodnie - pracujemy, dopóki klient nas potrzebuje, a czasami jest to za mało.
Hurtownia jest czynna codziennie od godziny 8 do 20 i tych chwil, kiedy nie ma klientów, jest naprawdę niewiele. W czasie, gdy jestem w firmie, kolejek co prawda nie ma, ale co kilka minut zjawiają się klienci, robią zakupy. Tutaj, przy ul. Sikorskiego zaopatrują się także okoliczni mieszkańcy, po artykuły papiernicze przychodzą uczniowie. Przede wszystkim ze względu na dostępne, nie wygórowane ceny.
- Robimy wszystko, żeby klient był zadowolony. Razem z nim się cieszymy i dzięki akceptacji naszej działalności nabieramy sił do dalszej pracy.
Te słowa mogłyby być mottem przewodnim nie tylko naszej rozmowy, ale minionych sześciu lat. Dobrze, że po tak trudnym początku nie zabrakło tych sił i firma konsekwentnie się rozwija. Zaczynali bez telefonu, teraz na biurku stoi komputer z drukarką, który już od roku w znacznym stopniu ułatwia pracę. Wtedy, jak sami mówią, nie mieli nic, tylko niepewność. A teraz już wiedzą, że warto było zaryzykować.
Na zakończenie mojej wizyty pan Dąbrowski oprowadza po hurtowni. Pokazuje gilotynę do cięcia papieru, inną maszynę własnego pomysłu i projektu, do cięcia papieru na arkusze.
- Z wykształcenia jestem mechanikiem i kilka lat temu nie miałem pojęcia o gatunkach papieru. A dziś w fabryce nie pytam, jaka to gramatura, tylko biorę papier w rękę i wiem o nim wszystko.
Coraz częściej Kazimiera i Zbigniew Dąbrowscy myślą o rozbudowie hurtowni. i jeśli nadal tak będą dbali o klienta, tak dogadzali niskimi cenami, to marzenia te pewnie wkrótce się spełnią.
Wydawałoby się, jakaś tam hurtownia na ul. Sikorskiego, na samym końcu miasta, pod lasem, gdzie przysłowiowy diabeł mówi dobranoc. A jednak dzięki "Pakardowi" miejsce to znane jest w całej okolicy.
Na wszystko mamy papiery !!!! – 20 lat P.P.H.U. Pakard w Wołominie
O powstaniu firmy, którą prowadzą od dwudziestu lat, zdecydował przypadek. Na tyle szczęśliwy, że firma ta funkcjonuje do dziś przynosząc zadowolenie z wykonywanej pracy i uznanie wśród klientów. Zaczynali od jazdy rowerem po mieście i proponowania swoich usług wołomińskim sklepom spożywczym. Dziś, współpracują z wieloma firmami z całego kraju, a także z zagranicy.Tu, papier nigdy się nie kończy
Prowadzona przez Kazimierę i Zbigniewa Dąbrowskich firma Pakard powstała w 1990 roku. Początkowo oferta firmy była bardzo skromna i ograniczała się do jednego rodzaju papieru pakowego wykorzystywanego przez sklepy spożywcze. Jedynymi pracownikami firmy byli jej właściciele, a głównym środkiem transportu... rower, a następnie samochód marki fiat 126p.Dziś Pakard ma już 20 lat! W tym czasie wiele się zmieniło, jednak podstawą oferty firmy pozostał papier. Nie jest to już jeden rodzaj papieru ale szeroka gama wszelkiego rodzaju papierów pakowych, osłonowych i specjalistycznych, dostarczanych do dużych sklepów wielobranżowych, supermarketów, drukarni, lakierni samochodowych, a także pracowni krawieckich, małych sklepów spożywczo - przemysłowych czy piekarni i cukierni w całym kraju. Rozbudowany park maszynowy firmy umożliwia jej przygotowanie każdego rodzaju papieru dokładnie według potrzeb klienta. Możliwe jest tu np. pocięcie arkuszy na dowolny format, przewinięcie dużych roli papieru na mniejsze lub pocięcie papieru z roli na arkusz.
Jakże celnym stwierdzeniem wydaje się zatem przyświecające firmie hasło „Na wszystko mamy papiery".
Aktualna oferta firmy Pakard nie ogranicza się jednak do papieru. Obecnie znajdziemy tu również szeroką gamę opakowań począwszy od toreb foliowych, papierowych i ekologicznych, reklamówek jednorazowych, worków sanitarnych, folii do pakowania żywności, poprzez znicze, naczynia jednorazowe i artykuły dla gastronomii, aż po balony i różnego rodzaju ozdoby wykorzystywane przez restauracje, firmy cateringowe i organizatorów imprez okolicznościowych. Od niedawna asortyment firmy poszerzył się także o kilka gatunków drewna kominkowego, brykiet oraz węgiel drzewny. Pakard jest dziś ponadto producentem i dystrybutorem zestawów opakowaniowych dostępnych na każdej Poczcie w Polsce.W siedzibie firmy mieszczącej się w Wołominie przy ul. Sikorskiego 110 można dziś kupić to wszystko, co potrzebne jest do przygotowania grilla zorganizowania imprezy urodzinowej, chrzcin, komunii czy wesela.
Pakard czynny jest codziennie od godziny 8 do 17 i tych chwil, kiedy nie ma klientów, jest naprawdę niewiele. W firmie, kolejek co prawda nie ma, ale co kilka minut zjawiają się klienci, robią zakupy. Tutaj, przy ul. Sikorskiego zaopatrują się okoliczni mieszkańcy, a po opakowania oraz artykuły papiernicze przyjeżdżają lokalni przedsiębiorcy chwalący przede wszystkim dostępność produktów, nie wygórowane ceny oraz miłą i fachową obsługę.
W trakcie tych 20 lat pracy nie raz udowodnili swoim klientom, że warto im zaufać. Przekonali się także, że dobrym pomysłem było podjęcie w 1990 roku decyzji o utworzeniu własnej firmy.
Artykuł z dwutygodnika "Wieści Podwarszawskie" nr 32/1996
Gdyby w 1989r Kazimiera i Zbigniew Dąbrowscy nie zostali równocześnie pozbawieni pracy w likwidowanych zakładach państwowych, kto wie, czy istniałaby dzisiaj w Wołominie tak dobrze prosperująca hurtownia papieru i opakowań.
Jednak właśnie tak się stało i teraz, po sześciu latach ciężkiej pracy obydwoje uważają, że podjęli wówczas słuszną decyzję.
Naszą dewizą niskie ceny
Początki nie były łatwe. Można powiedzieć, że mimo braku konkurencji były wręcz trudne. Dzisiaj pan Zbigniew Dąbrowski z uśmiechem wspomina, jak to w początkach działalności objeżdżał Wołomin i okolice na rowerze i informował właścicieli firm i sklepów, co mogą kupić w "Pakardzie". Tak mijały miesiące i lata, klientów przybywało, zwiększał się asortyment i obecnie jest tutaj wszystko czego klient może zapragnąć.Papier cięty na żądanie
Zbigniew Dąbrowski za najważniejszy oferowany towar uznaje papier.Papier pakowy w różnych gatunkach, który z fabryki przywozimy w rolach i dopiero na miejscu tniemy na potrzebny format. A żeby klient nie tracił pieniędzy na zbędny mu papier, jesteśmy w stanie przyciąć nawet najbardziej nietypowy format. A ponieważ obróbkę papieru wykonujemy własną metodą, to zdarza się, że papier jest u nas tańszy, niż u producenta. Głównymi odbiorcami papieru i naszych artykułów są hurtownie, giełdy spożywcze, zakłady przemysłowe, sklepy. Przyznam, może trochę nieskromnie, że nie ma w Wołominie sklepu, który używając papieru do pakowania, nie zaopatrywałby się w ten papier w "Pakardzie". Wszystkie oferowane w hurtowni artykuły posiadają atest i mogą być używane w branży spożywczej. Poza papierem można tutaj kupić:
- opakowania papierowe, foliowe i naczynia jednorazowego użytku,
- sznur dekoracyjny, wędliniarski, przędzę lnianą itp.,
- etykiety cenowe,
- wykałaczki,
- rękawiczki jednorazowe,
- tablice typowo sklepowe z napisami np. "Otwarte - zamknięte", czy "Młodzieży do lat 18 alkoholu nie sprzedajemy". Treść tabliczek może być też głębsza - "Kredyt umarł, kryzys żyje, kto nie płaci, ten nie pije".
Klienci z całej Polski
Stałymi klientami są przede wszystkim właściciele sklepów, którzy kupują papier i opakowania foliowe. Przyjeżdżają nie tylko z Wołomina. Aż trudno uwierzyć, ale tę niewielką hurtownię, na końcu miasta, tuż pod lasem, odnaleźli klienci z Ząbek, Legionowa, Siedlec, Wyszkowa.- Czasami przyjeżdżają - opowiada pan Dąbrowski - ludzie z Piszu czy Lublina i mówią, że dowiedzieli się o nas zupełnie przypadkiem. A będąc w tej okolicy, zajechali zobaczyć, jak u nas jest naprawdę. A jak zajechali raz, to zostali już wiernymi klientami.
Czyżby państwo Dąbrowscy mieli jakiś wyjątkowy sposób na zyskanie przychylności potencjalnych odbiorców?
Okazuje się, że sposób mają, ale ani wyjątkowy, ani magiczny, tylko zwyczajnie - ludzki.
- Nie tylko na papier, ale na wszystkie towary ustalamy niskie ceny. Gdyby było inaczej, nikomu nie chciałoby się do nas fatygować.
Wystarczy, że klient zadzwoni, poda adres i powie kiedy ma być dostarczony towar. A my własnym transportem dowieziemy go na miejsce - uzupełnia wypowiedź męża pani Dąbrowska.
Wydawałoby się - jakaś tam hurtownia
Mimo dotychczasowych osiągnięć rodzina Dąbrowskich nie osiada na laurach. pracują tak samo ciężko jak na początku, gdy interes był jeszcze wielką niepewnością.- Nie szczędzimy własnych sił - mówią zgodnie - pracujemy, dopóki klient nas potrzebuje, a czasami jest to za mało.
Hurtownia jest czynna codziennie od godziny 8 do 20 i tych chwil, kiedy nie ma klientów, jest naprawdę niewiele. W czasie, gdy jestem w firmie, kolejek co prawda nie ma, ale co kilka minut zjawiają się klienci, robią zakupy. Tutaj, przy ul. Sikorskiego zaopatrują się także okoliczni mieszkańcy, po artykuły papiernicze przychodzą uczniowie. Przede wszystkim ze względu na dostępne, nie wygórowane ceny.
- Robimy wszystko, żeby klient był zadowolony. Razem z nim się cieszymy i dzięki akceptacji naszej działalności nabieramy sił do dalszej pracy.
Te słowa mogłyby być mottem przewodnim nie tylko naszej rozmowy, ale minionych sześciu lat. Dobrze, że po tak trudnym początku nie zabrakło tych sił i firma konsekwentnie się rozwija. Zaczynali bez telefonu, teraz na biurku stoi komputer z drukarką, który już od roku w znacznym stopniu ułatwia pracę. Wtedy, jak sami mówią, nie mieli nic, tylko niepewność. A teraz już wiedzą, że warto było zaryzykować.
Na zakończenie mojej wizyty pan Dąbrowski oprowadza po hurtowni. Pokazuje gilotynę do cięcia papieru, inną maszynę własnego pomysłu i projektu, do cięcia papieru na arkusze.
- Z wykształcenia jestem mechanikiem i kilka lat temu nie miałem pojęcia o gatunkach papieru. A dziś w fabryce nie pytam, jaka to gramatura, tylko biorę papier w rękę i wiem o nim wszystko.
Coraz częściej Kazimiera i Zbigniew Dąbrowscy myślą o rozbudowie hurtowni. i jeśli nadal tak będą dbali o klienta, tak dogadzali niskimi cenami, to marzenia te pewnie wkrótce się spełnią.
Wydawałoby się, jakaś tam hurtownia na ul. Sikorskiego, na samym końcu miasta, pod lasem, gdzie przysłowiowy diabeł mówi dobranoc. A jednak dzięki "Pakardowi" miejsce to znane jest w całej okolicy.